Wietnamska zupa Pho-bo

Wietnamska zupa Pho-bo
Wietnamska zupa Pho-bo

Nie wiem, jak wy, ale ja uwielbiam podróże kulinarne bez wychodzenia z domu. A kiedy myślę o Azji, pierwsze, co przychodzi mi na myśl, to pyszna, aromatyczna zupa pho-bo. To prawdziwy klasyk wietnamskiej kuchni, który łączy w sobie różnorodne smaki – od delikatnego bulionu wołowego, przez świeże zioła, aż po intensywny aromat przypraw. Dzisiaj chciałabym się z wami podzielić przepisem na tę wyjątkową potrawę, ale także opowiedzieć trochę o tym, jak można ją dostosować do naszych lokalnych realiów.

Składniki – co będzie nam potrzebne?

Zanim zaczniemy gotować, musimy zebrać wszystkie potrzebne składniki. Zupa pho-bo to danie, które wymaga kilku specyficznych produktów, ale większość z nich jest teraz łatwo dostępna nawet w małych sklepach. Poniżej znajdziecie dokładną listę z ilościami, które wystarczą na 4 porcje.

Składniki na bulion

  • 1,5 kg kości wołowych (najlepiej szpikowe i golonki)
  • 500 g mięsa wołowego (np. łopatka lub mostek)
  • 1 duża cebula (przecięta na pół)
  • 3 ząbki czosnku (całe, lekko zgniecione)
  • 2 kawałki imbiru (około 5 cm każdy, przekrojone na pół)
  • 1 łyżeczka nasion kopru włoskiego
  • 3 gwiazdki anyżu
  • 2 laski cynamonu
  • 3 goździki
  • 3 łyżki sosu rybnego
  • 1 łyżka soli
  • 2 łyżeczki cukru (najlepiej trzcinowego)

Składniki do podania

  • 300 g makaronu ryżowego (średniej grubości)
  • 250 g surowego mięsa wołowego (najlepiej polędwica, cienko pokrojona)
  • 1 pęczek kolendry (posiekany)
  • 1 pęczek szczypiorku (pokrojony na około 2 cm kawałki)
  • 1 limonka (pokrojona w ćwiartki)
  • 100 g kiełków fasoli mung
  • świeża papryczka chili (pokrojona w cienkie plasterki, do smaku)
  • listki mięty i tajskiej bazylii (do smaku)
  • czarny pieprz świeżo mielony (do posypania)
Auchan reklama kod na 25zł

Przygotowanie bulionu – tajemnica smaku pho-bo

Krok 1: Przygotowanie kości i mięsa

Na początek musimy przygotować bazę naszej zupy, czyli bulion. Ważne jest, aby użyć odpowiednich kości wołowych – te ze szpikiem i golonki dają najwięcej smaku. Kości wkładamy do dużego garnka, zalewamy zimną wodą i doprowadzamy do wrzenia. Gotujemy na średnim ogniu przez około 5-10 minut, aż na powierzchni pojawią się szumowiny. Następnie dokładnie odcedzamy kości, myjemy je pod bieżącą wodą, a garnek czyścimy z resztek piany. Dzięki temu nasz bulion będzie klarowny.

Krok 2: Podsmażenie aromatów

Na suchej patelni, bez dodatku tłuszczu, podsmażamy przekrojoną na pół cebulę oraz kawałki imbiru, aż nabiorą złocistego koloru. Ten krok dodaje głębi smaku. Cebulę i imbir dodajemy do garnka z czystymi kośćmi, dodajemy czosnek, anyż, cynamon, goździki, koper włoski, sól i cukier. Zalewamy wszystko 3 litrami zimnej wody.

Krok 3: Długie gotowanie bulionu

To kluczowy etap – gotujemy bulion na bardzo małym ogniu przez co najmniej 4 godziny. Im dłużej, tym lepiej! To właśnie czas pozwala na wydobycie wszystkich smaków z kości i przypraw. Od czasu do czasu warto zaglądać do garnka, zbierać szumowiny i tłuszcz, który zbiera się na powierzchni. Dzięki temu nasza zupa będzie nie tylko smaczna, ale i zdrowa.

Gotowanie makaronu – prostsze niż myślisz!

Podczas gdy bulion się gotuje, możemy przygotować makaron ryżowy. Gotujemy go zgodnie z instrukcją na opakowaniu, zazwyczaj wystarczy kilka minut we wrzącej wodzie. Po ugotowaniu odcedzamy i przelewamy zimną wodą, aby zatrzymać proces gotowania i sprawić, że makaron będzie sprężysty.

temu.com - świąteczne prezenty

Podanie zupy pho-bo – sztuka dekoracji

Kiedy nasz bulion jest gotowy, odcedzamy go przez drobne sitko, aby pozbyć się kości i przypraw. Teraz czas na najprzyjemniejszą część – serwowanie! Do misek wkładamy ugotowany makaron ryżowy, układamy na nim cienkie plastry surowej polędwicy wołowej, która w kontakcie z gorącym bulionem się ugotuje. Następnie zalewamy wszystko gorącym bulionem.

Dodajemy świeże zioła – kolendrę, szczypiorek, miętę i tajską bazylię. Do tego obowiązkowo kiełki fasoli mung, plasterki chili dla pikantnego akcentu, a na koniec kilka kropli soku z limonki. Posypujemy wszystko świeżo mielonym pieprzem.

Wietnamska zupa Pho-bo - przepis
Wietnamska zupa Pho-bo – przepis

Jak dostosować pho-bo do lokalnych smaków?

Twoje dziecko bohaterem bajki

W Polsce czasem trudno jest znaleźć wszystkie oryginalne składniki, ale nie martwcie się! Można eksperymentować z dostępnymi produktami. Zamiast polędwicy można użyć cienko pokrojonego rostbefu, który jest bardziej dostępny. Sos rybny można zastąpić sosem sojowym, choć warto poszukać tego pierwszego – dodaje wyjątkowego smaku. Zamiast tajskiej bazylii świetnie sprawdzi się klasyczna bazylia dostępna w każdym sklepie.

Wietnamska zupa pho-bo na polskie chłody

Nie ukrywam, że pho-bo to zupa, która idealnie pasuje na zimne, jesienno-zimowe dni. Jej aromatyczny bulion i świeże zioła doskonale rozgrzewają i dodają energii. Ja często przygotowuję ją na weekend, kiedy mam trochę więcej czasu na gotowanie, a później cieszę się nią przez kilka dni. Można ją też zamrozić – bulion zachowuje swoje właściwości smakowe, a po rozmrożeniu wystarczy dodać świeże zioła i resztę dodatków.

Moje doświadczenia z pho-bo – mała dygresja

Pamiętam, jak pierwszy raz próbowałam pho-bo w małej wietnamskiej restauracji. Zupa była gorąca, pachniała cynamonem i anyżem, a jej smak był zupełnie inny niż wszystko, co jadłam wcześniej. To była miłość od pierwszego łyka! Od tamtego czasu próbowałam wielu wersji pho-bo, ale ta pierwsza zawsze zostanie w mojej pamięci jako wyjątkowa. Teraz, kiedy gotuję ją w domu, staram się odtworzyć tamten smak, dodając swoje małe modyfikacje.

Dlaczego warto spróbować?

Pho-bo to nie tylko danie, to prawdziwe doświadczenie kulinarne. Dzięki różnorodności składników i możliwościom ich modyfikacji, każdy może stworzyć własną wersję tej zupy. Spróbujcie sami, dodajcie swoje ulubione składniki, eksperymentujcie z proporcjami przypraw, a gwarantuję, że zakochacie się w tym smaku tak jak ja!

Mam nadzieję, że mój przepis zainspiruje was do spróbowania wietnamskiej zupy pho-bo w swojej kuchni. Czasem warto poświęcić trochę więcej czasu na przygotowanie, aby móc cieszyć się autentycznym smakiem Azji w naszych domach. Smacznego!