Rosół z kury to taki smak dzieciństwa, prawda? Gdy czujemy się nieco przytłoczeni, za oknem hula wiatr, albo po prostu mamy ochotę na coś pysznego i domowego, to właśnie rosół babci jest odpowiedzią. Przygotowanie dobrego rosołu wymaga jednak kilku podstawowych składników i cierpliwości, bo przecież każdy z nas wie, że rosół musi się „pyrkać”, a nie gotować w pośpiechu! Oto prosty przepis na rosół z kury, którym podzieliła się ze mną moja babcia – klasyka, której nie da się nie kochać.
Składniki potrzebne do rosołu
Przed przystąpieniem do gotowania warto zaopatrzyć się w świeże, dobrej jakości składniki. Jeśli macie możliwość, wybierzcie kurę z wolnego wybiegu – smak jest zupełnie inny! Warzywa też najlepiej kupić u lokalnego dostawcy lub na targu.
Składniki (porcja dla 4-6 osób):
- 1 średnia kura (ok. 1,5 kg) lub 1 kg skrzydełek i podudzi z kury – może być wiejska, wolnowybiegowa
- 2 marchewki – obrane i przekrojone na pół
- 1 pietruszka – obrana i przekrojona na pół
- 1 kawałek selera (ok. 100 g)
- 1 por (biała część) – przecięta na pół
- 1 cebula – przekrojona na pół, lekko opalona nad gazem dla intensywnego smaku
- 2 ząbki czosnku – przekrojone na pół
- 4 litry zimnej wody
- 5-6 ziaren pieprzu czarnego
- 3 ziarenka ziela angielskiego
- 2 liście laurowe
- 1/2 łyżeczki soli (do smaku)
- natka pietruszki – do dekoracji
Przygotowanie rosołu krok po kroku
Chociaż przepis może wydawać się długi, jest naprawdę łatwy do wykonania. Warto poświęcić chwilę na przygotowanie składników, a potem zostawić garnek na wolnym ogniu i pozwolić, by rosół zrobił się sam.
Krok 1: Przygotowanie kury
Najpierw umyjcie dokładnie kurę pod bieżącą, zimną wodą. Jeśli używacie kury wiejskiej, warto przegotować ją na szybko we wrzątku, by pozbyć się ewentualnych resztek pierza. Następnie włóżcie ją do dużego garnka i zalejcie 4 litrami zimnej wody. To ważne – zawsze zaczynamy gotowanie rosołu od zimnej wody, aby wydobyć z mięsa jak najwięcej smaku.
Krok 2: Pierwsze gotowanie i zbieranie szumowin
Włączcie ogień na średni poziom i poczekajcie, aż rosół zacznie delikatnie się podgrzewać. Kiedy na powierzchni wody pojawią się szumowiny (czyli zbierające się białko i resztki z kury), delikatnie usuńcie je łyżką lub specjalną szumówką. To krok, który zawsze przypomina mi babcię – cierpliwie zbierała każdy „szumek”, bo dzięki temu rosół będzie klarowny i apetyczny.
Krok 3: Dodawanie warzyw i przypraw
Gdy już pozbędziecie się większości szumowin, dodajcie do garnka wszystkie warzywa: marchewki, pietruszkę, kawałek selera, por, a także cebulę opaloną nad gazem (ten trik nadaje rosołowi piękny, złoty kolor i lekko dymny aromat). Dodajcie też czosnek, liście laurowe, pieprz, ziele angielskie i sól.
Krok 4: Długie gotowanie na wolnym ogniu
Zmniejszcie ogień do minimum – rosół powinien się tylko „pyrkać”, a nie gwałtownie wrzeć. Babcia zawsze mówiła, że im wolniej się gotuje, tym lepszy będzie smak. Gotowanie powinno trwać co najmniej 2-3 godziny. Co jakiś czas warto zaglądać do garnka i sprawdzać, czy wszystko idzie zgodnie z planem.
Krok 5: Doprawianie i przecedzanie
Pod koniec gotowania można spróbować rosołu i w razie potrzeby doprawić go dodatkową solą lub pieprzem. Kiedy rosół jest gotowy, wyjmijcie z niego warzywa i mięso. Można je wykorzystać później do innych potraw, np. na farsz do pierogów, lub po prostu podać jako dodatek do rosołu. Cały wywar przecedźcie przez sito, aby rosół był idealnie klarowny.
Serwowanie rosołu z kury
Rosół najlepiej podać w gorącej misce, posypany świeżo posiekaną natką pietruszki, a może nawet koperkiem – kto co lubi. Do tego klasyczne dodatki: makaron nitki albo kluski lane. W wielu domach, w tym i moim, na specjalne okazje rosół podaje się z uszkami lub pulpetami. Jednak klasyczny rosół to prosta, ale piękna kompozycja.
Jak przechowywać rosół i jak go wykorzystać następnego dnia?
Jeśli coś zostanie, rosół można przelać do szklanego pojemnika i przechowywać w lodówce do trzech dni. W razie potrzeby można go też zamrozić – idealnie sprawdzi się w chłodne dni jako baza do szybkiej zupy. Ja czasem zamrażam go w małych pojemnikach, które później dodaję do różnych dań, jak sosy czy risotto. Nie ma nic lepszego niż smak domowego rosołu zimą, kiedy za oknem mróz.
Cenne porady i ciekawostki
Jak uzyskać idealny kolor rosołu?
Jeśli zależy Wam na złotym kolorze rosołu, pamiętajcie o wspomnianym wcześniej triku z cebulą – wystarczy delikatnie ją opalić nad gazem. Babcia opowiadała mi też, że dawniej dodawało się odrobinę kurkumy dla koloru, ale ja osobiście wolę naturalne sposoby.
Czy dodawać tłuszcz do rosołu?
Niektórzy lubią, gdy w rosole pływa odrobina tłuszczyku – nadaje to zupie głębszego smaku. Jeśli kura jest chuda, można dodać odrobinę masła, ale jeśli gotujemy wiejską kurę, z pewnością nie będzie takiej potrzeby.
Co zrobić, aby rosół był jeszcze bardziej aromatyczny?
Dobre przyprawy i świeże warzywa to podstawa, ale jest też parę trików. Czasem babcia dodawała kawałek korzenia pietruszki lub pół jabłka – dzięki temu rosół nabierał dodatkowego aromatu i lekkiej słodyczy.
Jakie są najczęstsze błędy podczas gotowania rosołu?
- Gotowanie na zbyt dużym ogniu – rosół powinien się tylko delikatnie gotować, wrzenie niszczy smak.
- Zbyt szybkie solenie – sól dodajemy pod koniec gotowania, aby mięso było miękkie i delikatne.
- Brak szumowin – to niewielkie, ale ważne szczegóły, które wpływają na klarowność wywaru.
Rosół babci – coś więcej niż tylko przepis
Dla mnie rosół to smak dzieciństwa i wspomnienie rodzinnych spotkań. Wierzę, że każdy ma swoje triki i swoje wspomnienia związane z tą zupą. Na przykład w moim mieście, przy okazji świąt, rosół jest obowiązkowy na stole, ale zawsze ktoś dodaje coś od siebie – a to kawałek jabłka, a to więcej pieprzu, albo gałązkę rozmarynu.
Mam nadzieję, że przepis na rosół babci przypadnie Wam do gustu i że zagości na Waszym stole.