Tradycyjny barszcz grzybowy na zakwasie

Erli gwarancja najniższej ceny
Barszcz grzybowy na zakwasie z grzybami i uszkami
Domowy barszcz grzybowy na zakwasie z grzybami i uszkami – klasyczne danie na Wigilię

Tradycyjny barszcz grzybowy na zakwasie to dla mnie jedna z tych potraw, które pachną dzieciństwem i świętami. Pamiętam, jak moja babcia przez kilka dni przed Wigilią miała już w kuchni duży słój z zakwasem, a na piecu pyrkał garnek z suszonymi grzybami. To nie jest zwykła zupa – to smak tradycji, cierpliwości i domowego ciepła. Choć przygotowanie wymaga czasu, efekt końcowy wynagradza wszystko – głęboki aromat lasu, lekka kwasowość zakwasu i przyprawy, które wprowadzają w wyjątkowy nastrój.

Promocja zakupy za 100zł gratis!

Tradycyjny barszcz grzybowy na zakwasie – smak polskiej tradycji

Dlaczego barszcz grzybowy na zakwasie jest wyjątkowy?

Ten barszcz nie jest tylko zupą – to rytuał. Kiedy gotuję barszcz grzybowy na zakwasie, czuję, że łączę się z czymś większym niż ja sama – z dawnymi pokoleniami, które znały ten smak. Wyjątkowość polega na połączeniu dwóch światów: aromatu lasu ukrytego w grzybach i naturalnej fermentacji z zakwasu.

Moim zdaniem to właśnie zakwas nadaje mu duszę – lekko kwaśną, pełną głębi. Wiele osób próbuje zastąpić go octem czy cytryną, ale uwierzcie, to zupełnie nie to samo.

Historia i regionalne odmiany barszczu grzybowego

W Polsce każdy region ma swoją wersję barszczu. Na Podkarpaciu dominuje barszcz czysty, serwowany z uszkami. W Małopolsce często dodaje się odrobinę śliwek suszonych, które podbijają słodycz grzybów. Na Kaszubach z kolei spotkałam się z wersją bardziej gęstą, przypominającą sos.

Ciekawostka: w XIX wieku barszcz grzybowy na zakwasie podawano nie tylko na Wigilię, ale też w czasie postów – bo był sycący i zgodny z zasadami postnymi.

Matcha na odchudzanie

Składniki potrzebne do przygotowania barszczu grzybowego na zakwasie

Suszone grzyby – serce tradycyjnego barszczu

Do tego przepisu najlepiej nadają się borowiki albo podgrzybki. Mają intensywny aromat, który w połączeniu z zakwasem tworzy idealną harmonię.

Proporcje na 6 porcji barszczu:

  • 60 g suszonych borowików lub podgrzybków
  • 1,5 litra wody do namoczenia i gotowania

Tip: zawsze moczę grzyby minimum 12 godzin. Dzięki temu są miękkie, a woda nabiera głębokiego aromatu, który później wlewam do zupy.

Zakwas – jak przygotować najlepszą bazę?

Zakwas na barszcz robię tak samo, jak ten na barszcz czerwony – z mąki żytniej lub płatków żytnich.

Składniki na zakwas:

  • 5 łyżek mąki żytniej typ 2000
  • 500 ml przegotowanej, letniej wody
  • 3 ząbki czosnku
  • liść laurowy, kilka ziaren ziela angielskiego

Trzymam to w słoju, przykrytym gazą, przez 4–5 dni, codziennie mieszając. W kuchni pachnie wtedy lekko chlebem, lekko kwaskowo – znak, że fermentacja działa.

Warzywa i przyprawy, które podkreślają smak

Oprócz grzybów i zakwasu trzeba dodać klasykę:

  • 2 marchewki
  • 1 pietruszkę
  • 1 selera (niewielki kawałek ok. 100 g)
  • 1 cebulę opaloną nad ogniem
  • 3 liście laurowe
  • 5 ziaren ziela angielskiego
  • kilka ziaren pieprzu czarnego
  • sól do smaku
Tradycyjny barszcz grzybowy na zakwasie z uszkami i suszonymi grzybami
Naturalny barszcz grzybowy na zakwasie podany w rustykalnej misce z uszkami i suszonymi grzybami

Jak przygotować tradycyjny barszcz grzybowy na zakwasie krok po kroku

Sylimaryna na wątrobę

Przyznam się od razu – to danie wymaga cierpliwości. Nie jest to szybka zupa „na już”, ale właśnie ta dbałość o każdy szczegół sprawia, że efekt końcowy zachwyca. Poniżej opisuję mój sprawdzony sposób krok po kroku.

Namaczanie i gotowanie grzybów

Najpierw zajmuję się suszoną bazą, czyli grzybami.

  1. Suszone borowiki lub podgrzybki (ok. 60 g) płuczę w zimnej wodzie – dzięki temu usuwam drobny piasek czy igliwie.
  2. Zalewam je 1,5 litra przegotowanej, letniej wody i odstawiam na całą noc (minimum 12 godzin). Nie skracam tego etapu, bo wtedy grzyby są gumowe i nie oddają pełni aromatu.
  3. Następnego dnia gotuję grzyby w tej samej wodzie około 40 minut, na bardzo małym ogniu, z lekko uchyloną pokrywką. Dzięki temu wywar nie mętnieje i nie robi się gorzki.
  4. Po ugotowaniu odcedzam grzyby, ale wywar zachowuję – to złoto w płynie, które stanowi połowę smaku barszczu.
  5. Grzyby kroję w paski albo drobną kostkę. Czasami zostawiam kilka większych kawałków, bo lubię czuć w zupie ich teksturę.

Przygotowanie wywaru warzywnego

Druga część to baza warzywna – lekka, a jednocześnie głęboka.

  • Do garnka wlewam około 2 litrów wody.
  • Dorzucam: 2 marchewki, 1 pietruszkę, kawałek selera (ok. 100 g) i jedną cebulę opaloną nad ogniem lub w piekarniku. Ta cebula nadaje nie tylko smaku, ale też pięknego, lekko złotawego koloru.
  • Do przypraw wrzucam: 3 liście laurowe, 5 ziaren ziela angielskiego i 6–8 ziaren pieprzu.
  • Gotuję bulion przez minimum 45 minut, na wolnym ogniu. Ważne, żeby nie spieszyć się – bulion musi „dojrzeć”, wtedy warzywa oddają aromat, a całość nabiera głębi.

Na koniec bulion przecedzam, żeby był czysty i elegancki. Warzywa można wykorzystać później – ja często miksuję je na krem albo dodaję do farszu na uszka.

Połączenie wywarów – grzybowego i warzywnego

To moment, w którym zaczyna się magia. Łączę aromatyczny wywar z grzybów z klarownym bulionem warzywnym. Proporcje dobieram tak, by razem dawały ok. 2,5 litra płynu. Wtedy barszcz jest wystarczająco intensywny, ale nie zbyt ciężki.

Dodanie zakwasu i odpowiednie doprawienie

Teraz czas na zakwas, czyli serce całej zupy.

  1. Zakwas zawsze przechowuję w lodówce, ale przed wlaniem do barszczu zostawiam go na 30 minut w temperaturze pokojowej, żeby nie obniżał nagle temperatury wywaru.
  2. Na początek wlewam około 300 ml, mieszam i próbuję. Każdy zakwas jest inny – bardziej lub mniej kwaśny – dlatego nigdy nie wlewam wszystkiego od razu. Najczęściej kończy się na 400–500 ml.
  3. Barszcz z zakwasem gotuję tylko kilka minut, maksymalnie 10. Jeśli gotowałabym dłużej, zakwas straciłby swoje właściwości i aromat.

Doprawianie:

  • sól – zwykle około 1 płaskiej łyżki na 2,5 litra płynu, ale zawsze próbuję i dodaję stopniowo,
  • pieprz świeżo mielony,
  • odrobina majeranku (opcjonalnie, ale w mojej rodzinie to klasyk).

Na końcu wrzucam pokrojone grzyby – dzięki temu barszcz ma nie tylko smak, ale też treściwą strukturę.

Małe sekrety z mojego doświadczenia

  • Jeśli barszcz wyjdzie zbyt kwaśny, można dodać odrobinę wywaru warzywnego albo plasterek jabłka i zagotować – kwasowość złagodnieje.
  • Zdarzało mi się, że barszcz wyszedł mdły – wtedy zawsze ratuje go dodatkowa opalana cebula albo łyżeczka sosu sojowego (tak, wiem, nietradycyjne, ale działa).
  • Barszcz najlepiej smakuje na drugi dzień – wtedy wszystkie smaki się „przegryzają”.

Podawanie barszczu grzybowego na zakwasie

Z czym najlepiej smakuje barszcz grzybowy?

Przyznam, że w moim domu barszcz grzybowy na zakwasie nigdy nie występuje solo. Zawsze jest do niego coś – i to „coś” potrafi zmienić cały charakter potrawy. Najbardziej klasyczne połączenie to oczywiście uszka z kapustą i grzybami. Małe, ręcznie lepione, mięciutkie – kiedy pływają w talerzu z barszczem, to ja już czuję, że święta są tuż obok.

Ale to nie jedyna opcja. Barszcz świetnie komponuje się z:

  • pasztecikami drożdżowymi – chrupiąca skórka, a w środku aromatyczny farsz;
  • kulebiakiem – taki większy pieróg pieczony w cieście, często z grzybami albo z kapustą;
  • kromką chleba żytniego na zakwasie, posmarowaną masełkiem – wiem, brzmi prosto, ale naprawdę daje radę, zwłaszcza w chłodne dni.

Moim zdaniem ważne jest też, w czym podajemy barszcz. W domu babci był zwyczaj, że barszcz grzybowy wigilijny zawsze lądował w białych, porcelanowych filiżankach, a nie w zwykłych talerzach. Mówiła, że tak jest bardziej elegancko. I coś w tym było – człowiek od razu czuł, że to wyjątkowy moment.

Barszcz grzybowy wigilijny – klasyka na świątecznym stole

Ten barszcz to dla wielu rodzin nie tylko zupa, ale symbol Wigilii. W moim domu nigdy nie mogło go zabraknąć, choć przyznam, że nie zawsze smakował tak samo. Były lata, kiedy babcia miała idealny zakwas i barszcz wychodził lekko kwaśny, głęboki, aromatyczny. A bywały i takie, kiedy zakwas fermentował trochę zbyt długo i trzeba było ratować smak dodatkowymi przyprawami.

Na wigilijnym stole barszcz grzybowy ma swoją specjalną rolę – często jest pierwszym daniem, które próbujemy. U nas obowiązywała zasada: najpierw barszcz z uszkami, dopiero potem ryby, pierogi i cała reszta. Rodzice powtarzali, że „jak barszcz będzie dobry, to cały rok też będzie dobry”. I przyznam, że zawsze wierzyłam w tę drobną magię.

Wskazówki i najczęstsze błędy przy gotowaniu barszczu grzybowego

Jak uniknąć gorzkiego smaku grzybów?

To pytanie wraca co roku, szczególnie od znajomych, którzy pierwszy raz zabierają się za ten barszcz. Najczęstsze błędy, które powodują gorycz:

  1. Zbyt długie gotowanie suszonych grzybów – naprawdę wystarczy 40 minut. Jeśli będą się gotować godzinę czy dłużej, to zamiast aromatu lasu dostaniemy nieprzyjemną gorycz.
  2. Zbyt duża ilość liścia laurowego – dwa, maksymalnie trzy listki. Wiem, że kusi, żeby wrzucić więcej, bo „przecież barszcz będzie bardziej aromatyczny”. Niestety efekt jest odwrotny.
  3. Nieumyte grzyby – jeśli przed namoczeniem nie wypłuczemy ich dobrze, może się zdarzyć, że piasek albo resztki igliwia popsują całą zupę.

Z własnego doświadczenia powiem, że jeśli barszcz wyszedł gorzkawy, można spróbować go uratować. Najprostszy sposób to dodanie plasterka jabłka albo łyżeczki miodu – nie zabiją smaku, a złagodzą gorycz.

Najlepsze sposoby przechowywania barszczu na zakwasie

Barszcz grzybowy najlepiej smakuje świeży, ale kto z nas nie ugotował go za dużo? Ja zawsze przygotowuję sporą porcję, bo wiem, że rodzina będzie chciała dokładki, a jeszcze coś zostanie na drugi dzień.

  • W lodówce – w szklanym naczyniu, szczelnie przykrytym. Trzyma spokojnie 3–4 dni. Każdego dnia smakuje trochę inaczej, bo zakwas i grzyby „pracują” z przyprawami.
  • W zamrażarce – dzielę barszcz na mniejsze porcje, np. po 500 ml, i mrożę. Po rozmrożeniu smak jest delikatniejszy, ale nadal bardzo dobry.
  • Nie w garnku aluminiowym! – kwas z zakwasu wchodzi w reakcję z aluminium, co nie tylko psuje smak, ale też może być niezdrowe. Najlepsze są garnki ze stali nierdzewnej albo emaliowane.

Dodam jeszcze jedną uwagę – jeśli planujesz barszcz na Wigilię, przygotuj go dzień wcześniej. Smaki się przegryzą, zupa nabierze harmonii, a ty w dniu świąt będziesz miała mniej pracy.

Dodaj komentarz