Kiedy mam ochotę na esencjonalny, pachnący lasem obiad bez nerwówki, sięgam po roladki z szynki w sosie grzybowym. Najpierw krótko obsmażam mięso dla smaku, następnie duszę je w płynie z namoczonych borowików, a na koniec wygładzam całość śmietanką. Dzięki temu roladki zostają miękkie, sos ma głębię, a talerz wygląda „bistro”, choć wszystko powstaje spokojnie, krok po kroku, nawet po długim dniu.
Wieprzowina
Roladki schabowe ze szpinakiem i suszonymi pomidorami
Roladki schabowe ze szpinakiem i suszonymi pomidorami to mój patent na obiad „z efektem”, który jednak da się ogarnąć po pracy. Najpierw rozbijam cienko plastry, następnie szybko podsmażam farsz, potem zawijam i obsmażam rolady, a na końcu dopiekam je w piekarniku, żeby doszły równomiernie. Dzięki temu mięso jest soczyste, farsz kremowy, a na talerzu wygląda to naprawdę elegancko. Lubię ten przepis, bo łączy domowy komfort jedzenia z kuchenną precyzją.
Karkówka z porami
Karkówka z porami to dla mnie obiad z kategorii „mało wysiłku, dużo satysfakcji”. Najpierw mięso dostaje krótkie suche peklowanie, potem porządne obsmażenie, a następnie spokojne duszenie w sosie z porów, wina i śmietanki. Co więcej, musztarda i odrobina cytryny równoważą tłustość, dlatego całość jest kremowa, ale nie ciężka. W rezultacie wychodzi miękko, soczyście i domowo, a na koniec zostaje jeszcze ten niesamowity sos, który aż prosi o kawałek pieczywa.
Placki po węgiersku z papryką
Kiedy mam ochotę na coś konkretnie sycącego, robię placki po węgiersku z papryką – chrupiące na brzegach, mięciutkie w środku i z gęstym, paprykowym gulaszem. Ten przepis prowadzi krok po kroku, dlatego spokojnie ogarniesz go po pracy, a w weekend nawet podkręcisz ostrość i podasz rodzinie „jak z knajpy”. Pokażę proporcje, temperatury i dokładne czasy, bo to one decydują o chrupkości. Dorzucę też triki na placki po węgiersku w wersji fit, bez glutenu oraz wege, żeby każdy mógł zjeść bez stresu.




