Każda jesień pachnie dla mnie śliwkami. Gdy tylko zaczynają się pojawiać węgierki, od razu wiem, że nadchodzi czas smażenia powideł. To jedna z tych tradycji, których nie potrafię odpuścić, bo słoiki z gęstą, aromatyczną masą stojące na półkach w spiżarni są jak małe skarby na zimę. Powidła śliwkowe to smak mojego dzieciństwa – kanapka z pajdą chleba i grubą warstwą powideł zawsze smakowała najlepiej. Teraz, kiedy sama je przygotowuję, mam wrażenie, że trochę przenoszę domowe ciepło w słoikach.
Powidła śliwkowe – składniki
Nie ma tu długiej listy, ale liczy się jakość. Wybieram zawsze śliwki węgierki, bo mają sporo naturalnego cukru i dobrze się smażą. Jeśli ktoś użyje innych odmian, powidła mogą wyjść bardziej wodniste i będą wymagały dłuższego smażenia.
Podstawowe składniki na około 6–7 słoików (po 300 ml):
- 5 kg śliwek węgierek – najlepiej bardzo dojrzałych, miękkich i słodkich
- 400–500 g cukru – można dodać mniej, jeśli owoce są wyjątkowo słodkie
- 2 łyżeczki cynamonu – pięknie podkreśla smak
- 1 laska wanilii lub 2 łyżeczki naturalnego ekstraktu
- sok z 1 cytryny – pomaga w zachowaniu koloru i wydobywa naturalną słodycz
Dla lepszego rozeznania przygotowałam tabelę, jak zmieniają się proporcje:
| Śliwki | Cukier | Cynamon | Cytryna | Liczba słoików 300 ml |
|---|---|---|---|---|
| 5 kg | 500 g | 2 łyżeczki | 1 szt. | 6–7 |
| 3 kg | 300 g | 1,5 łyżeczki | ½ szt. | 4 |
| 1 kg | 100 g | ½ łyżeczki | kilka kropel | 1–2 |
Jak zrobić domowe powidła śliwkowe?
Tu nie ma drogi na skróty – czas i cierpliwość to podstawowe składniki.
Przygotowanie owoców
Myję śliwki, dokładnie osuszam, kroję na połówki i usuwam pestki. Wrzucam owoce do dużego garnka o grubym dnie i zostawiam je na około godzinę, żeby puściły sok.
Pierwsze smażenie
Rozgrzewam garnek na małym ogniu i powoli doprowadzam owoce do wrzenia. Smażę przez 2–3 godziny, często mieszając. Owoce zaczynają się rozpadać, masa gęstnieje, a zapach wypełnia całą kuchnię.
Przerwa i odpoczynek
Tu stosuję metodę mojej babci – zostawiam garnek do następnego dnia. Dzięki temu powidła „odpoczywają”, a aromaty się łączą.
Kolejne smażenie
Przez dwa następne dni powtarzam smażenie, zawsze po 2–3 godziny. Dopiero pod koniec dodaję cukier, cynamon i sok z cytryny. Dzięki temu powidła nie karmelizują się zbyt wcześnie i nie mają gorzkawego posmaku.
Wekowanie
Gorące powidła wkładam do wyparzonych słoików, zakręcam i stawiam do góry dnem. Czasami dodatkowo pasteryzuję je w garnku z wodą przez 10 minut.
Czy powidła śliwkowe smażyć pod przykryciem?
Krótko mówiąc – nie. Powidła smażone pod przykryciem zatrzymują wilgoć, a cała sztuka polega przecież na jej odparowaniu. Jeśli zostawisz garnek przykryty, masa będzie wodnista, a czas smażenia wydłuży się dwukrotnie.
Ja zawsze smażę odkryte, na małym ogniu. Czasem używam dyfuzora płomienia, żeby ciepło rozchodziło się równomiernie. Można też stosować metodę piekarnikową – garnek wstawia się do piekarnika nagrzanego do 120°C i tam powoli owoce się redukują. To świetna opcja, gdy nie chcę spędzać kilku godzin przy kuchence.
Jak smażyć powidła śliwkowe, żeby się nie przypaliły?
To pytanie znam z autopsji – raz się zagapiłam i przypaliłam garnek, a powidła nadawały się tylko do wyrzucenia. Od tamtej pory stosuję kilka zasad:
- garnek z grubym dnem – żeliwny albo emaliowany, absolutnie nie cienka stal
- drewniana łyżka – idealna do mieszania gęstej masy
- mały ogień – cierpliwość to klucz, nie przyspieszy się tego procesu
- częste mieszanie – szczególnie pod koniec, gdy masa robi się gęsta
Czasem, gdy mam dużo owoców, dzielę je na dwie porcje i smażę w dwóch garnkach – wtedy łatwiej kontrolować całość i ryzyko przypalenia jest mniejsze.
Co zrobić, żeby powidła śliwkowe były gęste?
Tu liczy się kilka trików, które sprawdziłam w praktyce:
- szeroki garnek – im większa powierzchnia parowania, tym szybciej odparuje woda
- długie smażenie na raty – kilka dni po 2–3 godziny działa cuda
- dojrzałe śliwki – te miękkie, które same niemal odchodzą od pestki, mają mniej wody i więcej cukru
- sok z cytryny – oprócz smaku pomaga wiązać pektyny
Jeśli chcę naprawdę bardzo gęste powidła, np. do makowca, to przed smażeniem odsączam część soku, który puszczą owoce.
Jak sprawdzić, czy powidła są gotowe?
Są trzy proste sposoby, które zawsze działają:
Test talerzyka
Na zimny talerzyk kładę łyżeczkę powideł. Jeśli po minucie masa nie rozpływa się, tylko zostaje w miejscu – gotowe.
Test łyżki
Powidła nabieram na łyżkę i przechylam – jeśli spływają powoli, tworząc gęsty, jednolity strumień, to znak, że mają odpowiednią konsystencję.
Wygląd i zapach
Dobrze wysmażone powidła mają niemal czarny kolor i bardzo intensywny zapach – trudno to pomylić z czymkolwiek innym.
Czym się różnią powidła od dżemu?
To pytanie słyszałam wiele razy i odpowiedź zawsze jest podobna.
- Powidła smaży się długo, często kilka dni, aż owoce same zgęstnieją. Nie potrzeba żelfiksów ani dużych ilości cukru. Konsystencja jest bardzo gęsta, niemal pasta.
- Dżem przygotowuje się szybciej, zwykle w ciągu jednej godziny, z dodatkiem cukru i często środka żelującego. Ma lżejszą strukturę i jest bardziej galaretkowaty.
Moim zdaniem powidła mają w sobie „duszę” – wymagają czasu i cierpliwości, ale odwdzięczają się smakiem, którego nie da się podrobić.

Wartości odżywcze i liczba kalorii – domowe powidła śliwkowe
Powidła to nie tylko smak, ale też sporo wartości odżywczych. Śliwki są źródłem błonnika, potasu, żelaza, magnezu i naturalnych cukrów.
Średnie wartości dla 100 g domowych powideł (bez nadmiaru cukru):
| Składnik | Ilość |
|---|---|
| Kalorie | ok. 220 kcal |
| Węglowodany | 55 g |
| Błonnik | 6 g |
| Białko | 1,5 g |
| Tłuszcz | 0,5 g |
| Potas | 350 mg |
| Magnez | 40 mg |
Nie będę udawać – powidła są słodkie i kaloryczne. Ale w porównaniu do sklepowych kremów czekoladowych czy słodkich smarowideł, mają o wiele więcej wartości i mniej sztucznych dodatków. Dlatego kawałek pełnoziarnistego chleba z łyżką powideł uważam za zdrową przyjemność, a nie grzeszek.




