Tradycyjne rogale świętomarcińskie to smakowity symbol Wielkopolski, który każdego roku, szczególnie 11 listopada, cieszy podniebienia nie tylko mieszkańców Poznania, ale i całej Polski. Ich charakterystyczny kształt, złocista, chrupiąca skórka i niepowtarzalne nadzienie sprawiają, że trudno się im oprzeć. Jak mówi tradycja, rogale te pieczone są na cześć świętego Marcina, a ich unikalny smak pochodzi z wyjątkowej mieszanki białego maku, orzechów, marcepanu i kandyzowanych owoców. Warto poznać tajniki tego wypieku i samodzielnie spróbować swoich sił w przygotowaniu tego słodkiego przysmaku.
Tradycyjne rogale świętomarcińskie – składniki
Aby przygotować autentyczne rogale świętomarcińskie, musimy zaopatrzyć się w kilka kluczowych składników. Część z nich jest specyficzna, szczególnie biały mak, który nadaje rogalom ich wyjątkowy smak. Oto dokładna lista składników:
Składniki na ciasto drożdżowe:
- 500 g mąki pszennej
- 30 g świeżych drożdży
- 250 ml mleka
- 1 jajko
- 100 g masła
- 50 g cukru
- szczypta soli
Składniki na nadzienie:
- 200 g białego maku
- 100 g cukru pudru
- 100 g orzechów włoskich
- 50 g migdałów
- 100 g kandyzowanej skórki pomarańczowej
- 100 g białej czekolady
- 1 łyżka masła
- kilka kropli aromatu migdałowego
Do dekoracji:
- białko z 1 jajka do smarowania
- lukier (cukier puder i woda)
- posiekane orzechy włoskie lub migdały do posypania
Przygotowując składniki, warto upewnić się, że mamy je w odpowiednich ilościach – proporcje są istotne, aby uzyskać autentyczny smak rogali. Niektóre z tych składników, jak biały mak czy kandyzowana skórka pomarańczowa, mogą być trudniejsze do zdobycia, ale efekt końcowy wart jest wysiłku.
Przygotowanie rogali świętomarcińskich
Przygotowanie rogali świętomarcińskich to proces, który wymaga cierpliwości, ale każdy krok jest niezwykle satysfakcjonujący. Rogale te są wypiekiem warstwowym, a ich smak pochodzi nie tylko z nadzienia, ale także z odpowiednio przygotowanego ciasta.
Przygotowanie krok po kroku:
- Zaczynamy od ciasta: Drożdże rozpuszczamy w ciepłym mleku z dodatkiem łyżeczki cukru. Dodajemy mąkę, jajko, sól i resztę cukru, wyrabiając elastyczne ciasto. Gdy składniki się połączą, dodajemy miękkie masło i zagniatamy aż do uzyskania gładkiej konsystencji. Zostawiamy ciasto do wyrośnięcia na około godzinę.
- Przygotowujemy nadzienie: Biały mak zaparzamy, a następnie mielimy w maszynce. Dodajemy do niego cukier puder, posiekane orzechy i migdały, kandyzowaną skórkę pomarańczową oraz roztopioną białą czekoladę. Na koniec doprawiamy aromatem migdałowym.
- Formowanie rogali: Wyrośnięte ciasto rozwałkowujemy na grubość około 1 cm. Następnie kroimy je na trójkąty, na które nakładamy porcję nadzienia. Zawijamy trójkąty, formując charakterystyczny kształt rogala.
- Pieczemy: Uformowane rogale smarujemy białkiem, by uzyskać złocistą skórkę. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180°C przez około 20 minut.
- Dekoracja: Upieczone rogale polewamy lukrem i posypujemy posiekanymi orzechami. Czekamy aż wystygną – choć wiem, że trudno się powstrzymać przed podjadaniem!
Czemu 11 listopada je się rogale?
11 listopada to dzień św. Marcina, który od wieków kojarzy się z Poznaniem i rogalami świętomarcińskimi. Legenda mówi, że święty Marcin jechał konno przez Poznań, a jego koń zgubił podkowę. Miejscowi cukiernicy postanowili upamiętnić to wydarzenie, tworząc wypiek w kształcie podkowy. To właśnie wtedy narodził się zwyczaj pieczenia rogali, które od tej pory są wypiekane każdego roku na cześć świętego Marcina.
O co chodzi z rogalami świętomarcińskimi?
Rogale świętomarcińskie to coś więcej niż tylko słodki wypiek – to prawdziwy symbol Poznania i Wielkopolski. Ich przygotowanie jest tak ważne, że wiele cukierni w Poznaniu uzyskuje specjalne certyfikaty, które potwierdzają, że ich rogale są wypiekane zgodnie z tradycją. Tylko certyfikowane rogale mogą nosić miano rogali świętomarcińskich, co stanowi gwarancję jakości i smaku.
Produkcja tych rogali to jednak nie tylko kulinarne wyzwanie, ale także okazja do uczczenia tradycji i kultury regionu. W listopadzie w Poznaniu odbywają się jarmarki i festiwale, podczas których możemy spróbować tych wyjątkowych wypieków i poczuć ducha święta świętego Marcina.
Skąd się wzięła tradycja rogali marcińskich?
Początki tradycji wypiekania rogali sięgają końca XIX wieku, kiedy to jeden z poznańskich cukierników, Józef Melzer, postanowił rozdać rogale ubogim mieszkańcom miasta. Jego inicjatywa szybko zyskała popularność, a każdy chciał spróbować tych wyjątkowych wypieków. Od tamtej pory rogale zaczęły być kojarzone z dniem św. Marcina, a ich popularność rosła z każdym rokiem. W 2008 roku rogale świętomarcińskie otrzymały nawet europejskie oznaczenie geograficzne, co jeszcze bardziej podkreśla ich wyjątkowość.
Co się je na św. Marcina?
Choć główną atrakcją kulinarną na św. Marcina są rogale, to jednak w Poznaniu i okolicach istnieje także tradycja jedzenia gęsiny. Gęś to symbol dostatku i obfitości, a także nawiązanie do staropolskich tradycji, według których listopad był czasem na spożycie tego ptaka. Jeśli więc planujesz spędzić 11 listopada w Wielkopolsce, warto spróbować zarówno rogali, jak i dań z gęsiny, takich jak pieczona gęś z jabłkami i majerankiem.
Ile kalorii ma rogal świętomarciński?
Rogale świętomarcińskie, choć niezwykle smaczne, nie należą do najlżejszych przysmaków. Są kaloryczne i bogate w tłuszcze oraz węglowodany, głównie ze względu na zawartość białego maku, orzechów i cukru. Oto zestawienie wartości odżywczych dla jednego średniego rogala (ok. 150 g):
Składnik odżywczy | Ilość |
---|---|
Kalorie | 550 kcal |
Białko | 7 g |
Tłuszcz | 30 g |
Węglowodany | 58 g |
Błonnik | 4 g |

Choć jeden rogal dostarcza sporo kalorii, to warto sobie na niego pozwolić, zwłaszcza w tak wyjątkowy dzień. Biały mak, który jest kluczowym składnikiem nadzienia, dostarcza wielu cennych składników odżywczych, takich jak wapń, żelazo oraz błonnik. Jednak ze względu na wysoką kaloryczność, rogale te poleca się spożywać w umiarkowanych ilościach – ale kto mógłby się powstrzymać, gdy nadchodzi listopad i całe miasto pachnie świeżo pieczonymi rogalami?
Rogale świętomarcińskie to prawdziwa gratka nie tylko dla smakoszy, ale i dla tych, którzy cenią tradycję i chcą wziąć udział w poznańskich obchodach święta Marcina. Warto spróbować ich zarówno w lokalnych cukierniach, jak i spróbować swoich sił w kuchni, przywołując niepowtarzalny smak tej wyjątkowej słodkiej tradycji.